Hont to mała wioska na granicy słowacko - węgierskiej. Odprawa odbyła się bez żadnych problemów. Jedynym mankamentem jest bariera językowa. Trudno zrozumieć język węgierski, są małe kłopoty z czytaniem nazw miejscowości na tablicach drogowych. Jeżeli występuje długa nazwa miejscowości to trudno nadążyć z jej czytaniem. Po krótkim odpoczynku i wypiciu kawy ruszamy dalej na południe w kierunku Budapesztu nową drogą M2. Drogi węgierskie są o wiele lepsze niż słowackie i polskie ( przynajmniej te główne ).