Po niedługiej chwili byliśmy na autostradzie, która miała zaprowadzić nas aż do granicy z Macedonią. Na odcinku do Nowego Sadu droga jest bezpłatna, jednak dalej pojawiają się bramki i trzeba słono zapłacić. Warto dodać, że "innostrańcy" płacą podwójnie, w sumie wszło 25 euro. Droga bardzo nudna i monotonna, dookoła olbrzymie połacie kukurydzy i słoneczników. Do tego żar lejący się z nieba, żadnej chmurki. Temperatura zewnętrzna widniejąca na samochodowym termometrze to +37 stopni.